„Zgodnie z prawem nie powinnam płacić za mieszkanie. Ale muszę – bo nie mogę udowodnić, że nie dostaję pieniędzy, które mi się nie należą…”
Tak opisała swoją sytuację jedna z naszych mam – opiekunka dziecka z niepełnosprawnością i doświadczeniem uchodźczym, Elena, która mieszka w pokoju w miejscu zbiorowego zakwaterowania (hotel).
Ma prawo do bezpłatnego zakwaterowania razem z dzieckiem, ale od niej wymagają zaświadczenia, że nie pobiera świadczenia pielęgnacyjnego.
„Takiego zaświadczenia jednak nikt nie wydaje” – powiedziała kobieta. Można dostać tylko potwierdzenie na dzień złożenia wniosku.
A w tym czasie trzeba płacić za każdy dzień pobytu.
To nie jest pojedynczy przypadek.
Nowe przepisy stworzyły sytuacje, w których nawet osoby mające formalne prawo do wsparcia zostają bez realnej pomocy.
Jak napisała Liudmyla Kramnysta z Fundacja AB Show:
„Okazało się, że rzeczywiście niektórzy muszą płacić za październik z powodu luki prawnej. Sprawdzamy to jeszcze w ustawie.
Kraków jednak reaguje – urząd zapewnił, że nikt nie zostanie bez dachu nad głową, a sprawy można uregulować.
Umiejętność dostrzegania czegoś dobrego nawet w takich absurdach pomaga przetrwać.”
Nie zapominajmy, że za przepisami stoją ludzie.
Empatia też może być częścią prawa.